Fala protestów pod hasłem „Stop imigracji!” przetoczy się przez Polskę. Policja alarmuje

W odpowiedzi na te wydarzenia, w wielu miastach planowane są również kontrmanifestacje organizowane przez środowiska o poglądach lewicowych. „Na dzień 19 lipca br. na terenie kraju zgłoszonych zostało blisko 100 zgromadzeń publicznych z udziałem tysięcy uczestników, a to oznacza, że sobota będzie dla polskich policjantów czasem wytężonej służby” – czytamy na oficjalnym profilu polskiej policji w serwisie X.
Manifestacje i kontrmanifestacje. „Czas wytężonej służby”Wzmożone działania operacyjne będą miały na celu zapewnienie porządku i bezpieczeństwa uczestnikom wszystkich demonstracji oraz osobom postronnym. Funkcjonariusze będą także podejmować działania mające na celu ograniczenie zakłóceń w ruchu ulicznym.
W komunikacie zamieszczonym w mediach społecznościowych policja przypomniała, że korzystanie z prawa do zgromadzeń i wyrażania poglądów musi odbywać się zgodnie z obowiązującym prawem. W przypadku łamania przepisów, funkcjonariusze zostaną zobowiązani do podjęcia stosownych interwencji.
„Jednocześnie apelujemy, aby, korzystając z konstytucyjnego prawa do wyrażania swoich poglądów, organizowania i uczestniczenia w pokojowych zgromadzeniach, pamiętać, że nie jest to wolność nieograniczona i kończy się, gdy łamane jest prawo. Takie sytuacje obligują policjantów do podjęcia odpowiednich działań” – podkreślają policjanci.
Poseł Bartłomiej Pejo w rozmowie z PAP oszacował, że w protestach „weźmie udział kilkaset tysięcy osób”.
W całej sprawie chodzi o sprzeciw wobec cudzoziemców, którzy nielegalnie przekraczać mają granice Polski. „Imigranci przyjeżdżają jako »legalni«, wpuszczeni bez weryfikacji za rządu Donalda Tuska”, a później „popełniają brutalne przestępstwa na Polakach” – mówił Michał Wawer, wiceprzewodniczący klubu Konfederacja Wolność i Niepodległość. – My, jako Konfederacja, protestujemy przeciwko nielegalnej i legalnej imigracji od wielu lat – zaznaczył polityk.
Czytaj też:Zebrali się, by zaprotestować obecności migrantów. Wkroczyła prokuraturaCzytaj też:Migranci nie odpuszczają. Alarmujące dane z polskiej granicy
Wprost